Dzisiaj przygotowałam pocztówkę, którą otrzymałam z wymiany prywatnej od Ani. Sucha Beskidzka położona jest w południowo-zachodniej części województwa małopolskiego. Miasto to leży w malowniczej kotlinie u styku trzech części Beskidów: Żywieckiego, Małego i Makowskiego. W Suchej Beskidzkiej znajduje się wiele ciekawych zabytków. Jednym z nich jest renesansowy zamek Komorowskich często nazywany "Małym Wawelem". Jest to budowla trójskrzydłowa z czterema narożnym wieżami i otwartym dziedzińcem. Drugą bardzo ważną atrakcją miasta jest Karczma Rzym zbudowana w drugiej połowie XVIII wieku. Ten cenny drewniany obiekt mieści się na suskim Rynku.
Byłem w Suchej Beskidzkiej, ale pamiętam tylko Karczmę Rzym z dobrym piwem :)
OdpowiedzUsuńDziwna nazwa Sucha, czyżby tam brakowało wody... Najbardziej podoba mi się budynek na drugim zdjęciu po lewej.
OdpowiedzUsuńNazwa pochodzi od rzeki Stryszawki, która w przeszłości często wysychała :-) Jeśli chodzi o ten drewniany budynek ze szpiczastym daszkiem, jest to dzwonnica.
OdpowiedzUsuńPełna uroku pocztówka. O miejscowości tej słyszę pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńWeroniko, widzę, że Twój blog zbliża się do magicznego pułapu 100 tysięcy wyświetleń! :) Mam nadzieję, że już niebawem będę mogła Ci gratulować tylu odsłon Twojej strony.
Do stu tysięcy wyświetleń jest coraz bliżej. Będę musiała pomyśleć nad jakimś konkursem ;)
UsuńŁadna :) Lubię takie kartki
OdpowiedzUsuńByłam tam, ale nawet nie wiem co z tego miejsca pamiętam... :D Pewnie tylko jedzenie :D Ale może dlatego, że większość razy byłam przejazdem? :)
OdpowiedzUsuńŚliczna pocztówka i piękna miejscowość, malownicza. Można przyjechać i na chwilę zapomnieć o codziennych sprawach, obowiązkach :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKojarzę tę miejscowość z kawału opowiadanego przez mojego znajomego, że w Suchej żył kiedyś Kidzek i potem wyjechał i dlatego jest Sucha BezKidzka :D
OdpowiedzUsuńPocztówka mi się podoba, ale w sumie to nic o tej miejscowości nie wiem, oprócz tego żartu :)
Rzeczywiście, jest w naszym mieście taka lokalna legenda o smoku Kicku (nie Kidzku :-))
UsuńNie słyszałam nigdy tej legendy, a jest bardzo fajna :)
Usuńoooo, mój wujek, który mieszkał w Krakowie za każdym razem jak przejeżdżaliśmy przez Suchą to opowiadał właśnie, o tym smoku Kicku, którego teraz nie ma. myślałam, że sobie to tylko wymyślił a tu proszę :D
Usuńpocztówka bardzo sympatyczna i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam zatrzymać na dłużej, szczególnie zamek chciałabym odwiedzić.